Chciałam go jednak spróbować w Nowym Jorku, szczególnie, że podobno jest nieco inny od polskiej odsłony. Miałam zapisanych kilka kawiarni, w których warto go zjeść, ale ostatecznie nigdzie nie było nam po drodze.
Nowy Jork to marzenie wielu osób. Do niedawna również moje marzenie, ale dzięki wyjazdowi do Stanów na majówkę miałem okazję je zrealizować. W tym artykule podpowiem jak zorganizować wyjazd do Nowego Jorku oraz co tam można zobaczyć. Jak zorganizować wyjazd do Nowego Jorku? W tym artykule nie będę się specjalnie skupiał na atrakcjach, natomiast podpowiem jak ogarnąć kwestię wyjazdu, gdzie spać oraz zjeść. Jak dotrzeć do Nowego Jorku? #PRZELOT Jak wspomniałem w poprzednim wpisie lot do Nowego Jorku z Londynu kosztował 1300zł od osoby w dwie strony liniami American Airlines. W podobnej cenie mogliśmy lecieć Virgin Atlantic, ale z drugiej strony to tania linia, a w American Airlines posiłki były w cenie i to całkiem przyzwoite. Obsługa była również na wysokim poziomie. Do Londynu z Polski polecieliśmy za 360zł od osoby linią Wizzair (cena z priority), a powrót z Londynu pasował nam najbardziej linią Easyjet w kwocie 160zł od osoby. Do Nowego Jorku można polecieć z wielu innych europejskich miast, są nawet bezpośrednie loty z Warszawy, ale cenowo najbardziej rozsądnie wychodziło właśnie z Londynu, tym bardziej, że był to bezpośredni przelot i trwał niewiele ponad 7h. Przelot odbył się Boeingiem 777. Na pokładzie dostępna była rozrywka pokładowa w postacie ogromnej ilości filmów. Dostępne były poduszki, koce oraz kilkukrotnie były podawane ciepłe posiłki, które były całkiem smaczne. Ilość miejsca na nogi była bardzo duża, więc przelot minął bardzo spokojnie i szybko. Pamiętajmy, żeby przed wylotem do Stanów wyrobić wizę :) Po wylądowaniu na lotnisku JFK, czyli głównym lotnisku w mieście należy przejść odprawę paszportową z urzędnikiem. Zanim do niego podejdziemy należy w specjalnych kioskach APC wypełnić formularz, w którym musimy określić np. czy wwozimy żywność na teren USA. Podczas korzystania z kiosku system zrobi nam zdjęcie i wydrukuje deklarację. Wiele osób obawia się rozmowy z urzędnikiem, gdyż istnieje szansa, że nie wpuści on turysty na teren Stanów. W wielu przypadkach urzędnik pyta o cel i długość wyjazdu, miejsca, które zamierzamy odwiedzić, kwotę gotówki wwożonej do USA itp. Nas pytał tylko o długość podróży i wbił wizę do paszportu (formalnie w konsulacie dostajemy tylko promesę). Nawet nie wiecie jak bardzo cieszyłem się po przejściu kontroli paszportowej, gdy stanąłem na amerykańskiej ziemi :) Jak dotrzeć z lotniska do centrum? Z lotniska JFK w stronę centrum Nowego Jorku można dotrzeć pociągami AirTrain JFK (np. na Jamaica Station linią RED). Niemniej wiąże się to z późniejszymi przesiadkami na inne linie metra. My skorzystaliśmy z ubera, który jest bardzo popularny w Stanach. Za przejazd na Brooklyn zapłaciliśmy 41$. Biorąc pod uwagę, że podróżowaliśmy w 4 osoby to wyszło nas to prawdopodobnie taniej niż metrem, a na pewno szybciej. #NOCLEG Nocleg w Nowym Jorku to temat rzeka. Pierwotnie mieliśmy zarezerwowany hotel YMCA w Harlemie (Manhattan), który w promocji miał kosztować około 220zł za dobę za osobę, a dodatkowo liczyli sobie 10$ za każdą noc opłaty klimatycznej. Nie ukrywam, że lokalizacja była super, ale cena bardzo wysoka. Udało nam się wynająć airbnb na Brooklynie. Pierwszym zarezerwowanym przez nas airbnb było “Beautiful & Cozy Apartment Steps To The Train” na rogu Gates Ave i Mercy Ave, ale na chwile obecną widzę, że zniknęło z oferty portalu. Obiekt to były dwa schludne pokoje, ale nie było w nich żadnego stołu, czy krzeseł. Koszt to 3500zł za 6 nocy na 5 osób. Okolica była spokojna, nawet naprzeciwko okna mieliśmy non stop patrol policji. Niestety po dwóch dniach pobytu wyłączono nam prąd. Pomimo poinformowania hosta w ciągu dnia okazało się, że ekipa techniczna może być dopiero po dwóch dniach. Jedną nockę przespaliśmy bez prądu. Łatwo nie było, ale daliśmy radę. Następnego dnia w wyniku braku perspektyw zarezerwowaliśmy nowy obiekt w podobnej kwocie kilka przecznic dalej, a do właściciela wystąpiliśmy o zwrot środków. O ile wyraził zgodę oraz zaakceptował, że za ostatnią noc bez prądu nie płacimy, to sama procedura zwrotu trwała długo, gdyż host ociągał się z tym. Przypuszczamy, że nie zapłacił rachunku za prąd. Drugi zarezerwowany obiekt to “Crown Heights Guest House 2L” kilkanaście przecznic dalej. Cena nie była zbyt wygórowana, gdyż była zbliżona do tego, co zwrócono nam za wcześniejszy nocleg. Nowy obiekt mieścił się na rogu Troy Ave i Lincoln Pl bardzo blisko stacji metra. Miejscówka była przyzwoita, host był w porządku no i wreszcie było gdzie usiąść. Okolica była spokojna. Czy warto kupić kartę miejską? Nowy Jork posiada kilka rodzajów kart miejskich, które mają różne ceny. Ja wybrałem kartę City Pass, w ramach której odwiedzimy najważniejsze miejsca w Nowym Jorku. Jej koszt to 132$ dla dorosłego oraz 108$ dla dziecka. W ramach City Pass będziemy mogli bezpłatnie odwiedzić: - Empire State Building (taras widokowy) - Muzeum Historii Naturalnej - The Metropolitan Museum of Art (MET) - Top of the Rock (punkt widokowy) lub Muzeum Guggenheim - 9/11 Memorial lub Intrepid Sea, Air & Space Museum - prom pod Statuę Wolności i Ellis Island lub wycieczka promem pokazująca atrakcje Nowego Jorku Jak przemieszczać się po Nowym Jorku? Z dalszych zakątków miasta zdarzało się nam przemieszczać uberem, który funkcjonuje na wysokim poziomie. Natomiast na co dzień jeździliśmy metrem. Zakup tygodniowej karty na metro to 33$ (+1$ za wydanie karty). Bilet kupimy w automacie na każdej stacji metra. Płacić można gotówką i kartą. Co zobaczyć w Nowym Jorku? Atrakcje staraliśmy się podzielić tak, żeby nie musieć się przemieszczać zbyt dużo. W dużym uproszczeniu plan wyglądał następująco. DZIEŃ 1: Central Park, Muzeum Metropolitarne, Broadway i Times Square DZIEŃ 2: Wall Street, Battery Park, Liberty Island i Statua Wolności, Ellis Island DZIEŃ 3: Grand Central, 9/11 Memorial Museum, Empire State Building, Flatiron Building, Dumbo, Most Brooklyński DZIEŃ 4: Muzeum Historii Naturalnej, siedziba Pogromców Duchów, Chinatown, Little Italy DZIEŃ 5: Top of the Rock, Roosevelt Island Tramway, Roosevelt Island, Coney Island Szczegółowo opiszę wszystkie atrakcje w kolejnych postach. Czy Nowy Jork jest bezpieczny? #BEZPIECZEŃSTWO Można powiedzieć, że Nowy Jork jest raczej bezpieczny. Wszędzie jest dużo policji. Nie było strzelanin, policyjnych pościgów, kosmitów ani Godzilli :) Mówi się, żeby nie jeździć metrem w nocy, więc nie jeździliśmy. Jadąc na Coney Island jechaliśmy pustym wagonem z dziwnymi bezdomnymi, ale nie robili nikomu krzywdy. Wszyscy uprzedzają, żeby na Dolnym Manhattanie nie wchodzić po zmroku w boczne uliczki ani do Central Parku. Nocowaliśmy na Brooklynie w części zwanej Bedford-Stuyvesant (Bed-Stuy), która nie ma zbyt pochlebnych opinii, ale wydawała nam się bezpieczna. Myślę, że należy uważać w metrze na potencjalnych kieszonkowców, szczególnie w godzinach szczytu, unikać podejrzanych miejsc, szczególnie po zmroku, nie afiszować się gotówką, czy innymi kosztownościami, to wszystko powinno być w porządku :) Z Nowego Jorku w dalszą podróż ruszyliśmy z lotniska La Guardia linią WestJet do Toronto. Niestety dojazd na to lotnisko komunikacją miejską nie jest zbyt dobry, więc podobnie jak w przypadku JFK proponuję skorzystać z ubera. #RESTAURACJE Restauracja, którą chciałbym Wam najbardziej polecić w Nowym Jorku to Lexington Candy Shop na rogu Lexington Ave i East 83 Street. Miejsce to ma bardzo długą historię, na początku mieścił się tam sklep z cukierkami, a od wielu lat jest bardzo dobra restauracja, która należy do tych tańszych. Obiekt wystąpił w „Trzy dni kondora” z Robem Redfordem oraz w jednym z filmów Woodiego Allena. Regularnie miejsce to odwiedza Paul McCartney, czy Bruce Springsteen. Ceny burgerów zaczynają się od 10-11$ i są przepyszne. Restauracja słynie z szejków mlecznych. Wszystko wykonywane jest wciąż przez kuchenne maszyny z przed kilkudziesięciu lat. Z ciekawszych miejsc, w których jedliśmy to Burger King mieszczący się nieopodal World Trade Center. Miejsce to słynie stąd, że po zamachach w 2001 roku było tymczasowym komisariatem policji. Jeśli macie ochotę na pyszne kanapki to idealnym miejscem będzie “W Cafe” przy 5th Ave. Ceny są różne od 5-6$ wzwyż. Porcje ogromne, a jedzenie kapitalne. W dzielnicy Dumbo przy Washinghton Street (miejsce ze słynnym widokiem na Manhattan Bridge na Brooklynie) mieści się Sweetgreen, czyli hipsterska restauracja serwująca smaczne sałatki na ciepło i na zimno. Koszt to kilkanaście dolarów w zależności od wersji. Gdzie zjeść w Nowym Jorku? W chińskiej dzielnicy polecę Wam Shanghai 21. Jedzenie w bardzo przystępnych cenach. Posiłki zróżnicowane, a ceny od około 10$ za danie. PS. Uważajcie, gdyż posiłki podawane są bardzo gorące. Ostatnim miejscem, które chciałbym zarekomendować jest Ruby’s Bar&Grill na deptaku w Coney Island. Mają przepyszne Hot Wingsy w cenie 5$ za porcję. W kolejnych wpisach opiszę bardziej szczegółowo powyższe miejsca. Wyjazd do Nowego Jorku uważam za bardzo udany, szczególnie z tego względu, że spełniłem swoje marzenie :) Jak wypełnić wniosek o wizę do USA Jak zorganizować wyjazd do USA Nowy Jork - atrakcje w ramach City Pass Nowy Jork - bezpłatne atrakcje Jak wypełnić wniosek o eTA Toronto w jeden dzień Niagara Falls - przydatne informacje Buffalo najciekawsze atrakcje Waszyngton - przydatne informacje przed wyjazdem Jeśli spodobał Ci się materiał to postaw mi kawę. Pomoże mi to dofinansować mój prywatny projekt "Miasta stojące murem", w ramach którego odwiedzam miasta i miasteczka w Polsce otoczone średniowiecznymi murami obronnymi, a następnie przygotowuję o nich materiał. Wielkie dzięki :)
Postanowiliśmy przygotować przewodnik po Nowym Jorku i wpleść trochę tipów, które pozwolą co nieco zaoszczędzić, żebyście mogli zorganizować sobie Nowy Jork na budżecie! O tym co konkretnie zobaczyć w Nowym Jorku, a dokładnie na Manhattanie, pisaliśmy już tutaj, a w tym poście znajdziecie masę ciekawych miejscówek na
Ogromne i przytłaczające wieżowce, tłumy śpieszących się ludzi i brud – tak większość ludzi widzi Nowy Jork. A ja? Ja zachwycam się każdą drabinką przeciwpożarową i każdą studzienką, z której wydobywa się para. Uwielbiam wszystkie tabliczki z napisem One Way, a od wielkich i często zabrudzonych witryn w sklepach czy knajpkach nie mogę oderwać wzroku. Klaksony aut stojących w korku wraz z syreną nadjeżdżającej straży pożarnej to najcudowniejsze miejskie dźwięki, jakie kiedykolwiek słyszałam. Jaram się każdą nawet najmniejszą amerykańską flagą wywieszoną w oknie, a na Empire State Building będę wracać za każdym razem, gdy będę w Nowym Jorku. Czy jestem wariatką? Może trochę, tylko nie mów nikomu! Dziś mam dla Ciebie listę kilku rzeczy, które trzeba koniecznie zrobić w Nowym Jorku. To właśnie z tymi rzeczami kojarzy mi się to miasto i to właśnie one pozwolą poczuć Ci klimat tego miejsca na mój własny sposób :) 8 rzeczy, które koniecznie musisz zrobić w Nowym Jorku 1/ Przejechać się żółtą taksówką Chyba nikogo nie zdziwi ten podpunkt. Najważniejszy i koniec kropka. Poczuj się jak Carrie Bradshaw z Seksu w wielkim mieście i złap taksówkę machnięciem ręki. Nie musisz kłócić się o nią z innym przechodniem jak to robią w filmach, ale sama przejażdżka nawet trzy przecznice musi być! Pamiętaj o napiwku, który powinien wynosić mniej więcej 15-20% rachunku. 2/ Zjeść bajgla z ulicznego food truck’a Ale z takiego z prawdziwego zdarzenia – trochę obskurnego, pełnego bajgli, które zasłaniają przednią szybę i przy którym stoją robotnicy z kaskami na głowach popijając kawę. Tak właśnie zapamiętałam te kolorowe lub srebrne budki, które mijałam przy wyjściu z metra. 3/ Ruszyć z tłumem na czerwonym świetle Tak, dobrze czytasz – na czerwonym świetle. Będąc w Nowym Jorku, zwróciłam uwagę, że ludzie nie czekają na zielone światło, tylko ruszają do przodu, gdy czerwone światło na sekundę zatrzyma nadjeżdżające auto. Całkiem przyjemne uczucie stać w środku takiego tłumu i widzieć obok siebie mężczyzn w garniturach, robotników, matki z wózkami i wiele innych tak różnych od siebie ludzi. Ale musicie uważać na jedną rzecz! Jeśli jesteście z drugą osobą, trzymajcie się blisko, bo mnie już zdarzyło się zgubić w takim tłumie! 4/ Zwiedzić Empire State Building przy zachodzie słońca Moje marzenie! Mnie niestety nie udało się zobaczyć Nowego Jorku z góry przy zachodzie, o czym pisałam już przy wpisie z niewielką relacją z podróży, ale następnym razem to nadrobię i przywiozę najpiękniejsze zdjęcia, którymi będę się tutaj chwalić, obiecuję! 5/ Spacerować Mostem Brooklińskim i podziwiać wspaniały Manhattan. I mijać spieszących się ludzi przeróżnych narodowości. I zatrzymać się, by popatrzeć na przejeżdżające samochody. I zrobić zdjęcie z wielkimi wieżowcami w tle. Brzmi cudownie? 6/ Zjeść New York Cheesecake lub Apple Pie Ciacha sprzedawane są praktycznie w każdym sklepie spożywczym. Mimo tego, że w Polsce mamy serniki i jabłeczniki to smakiem sporo się różnią. Wiadomo, te jedzone wśród wysokich budynków i popijane kawą lub herbatą na wynos smakują o niebo lepiej! 7/ Kupić New York Times’a Wydawało mi się, że już nic tak przyziemnego mnie w życiu nie zachwyci, ale The New York Times to była jedna z pierwszych „pamiątek”, które udało mi się kupić. Gazeta jest dwa razy większa od tych sprzedawanych w Polsce i zrobiła na mnie spore wrażenie. Choć z angielskim od zawsze mam problem (w szkole byłam dobra z matmy!) i nie wszystkie artykuły zrozumiałam to widok ludzi w metrze czytających tę ogromną gazetę wszystko mi wynagrodził. 8/ Zjeść obiad na dachu wieżowca Tego punktu nie udało mi się jeszcze zrealizować, ale przy kolejnej wizycie w Nowym Jorku na pewno go odhaczę! Przed wylotem do NYC znalazłam w internecie listę wieżowców z knajpkami na dachach, do których można dostać się bez problemu. Randka na wysokościach z boskim widokiem z góry – marzenie! Kochani, koniecznie dajcie znać, co jest Waszym must do w Nowym Jorku! Które miejsca najchętniej odwiedzacie? Co warto spróbować, a czego unikać? I czy też macie taką słabość do tego miasta? POZOSTAŁE WPISY O NOWYM JORKU
\n \n\n co zjeść w nowym jorku
Nowy Jork jest pod względem jedzenia wyjątkowy, bo ciężko tam znaleźć coś naprawdę “nowojorskiego”. Jest za to piękny i rozległy miszmasz kuchni tysiąca kultur. Są falafele na słodko. Są lody na słono. Jest pizza, ale z rybami. Jest potrawka, ale w cieście. Dla każdego coś odjechanego.
Home » LIFESTYLE » KUCHNIA » Co warto zjeść, będąc w Nowym Jorku? Słynne nowojorskie potrawy » Co warto zjeść, będąc w Nowym Jorku? Słynne nowojorskie jedzenie « Co warto zjeść, będąc w Nowym Jorku? Słynne nowojorskie potrawy By Anna Oporska 22/05/2021 22/05/2021 Full size is 2560 × 1683 pixels Bookmark the permalink. Co warto zjeść, będąc w Nowym Jorku? Słynne nowojorskie jedzenie Co warto zjeść, będąc w Nowym Jorku? Słynne nowojorskie jedzenie Co warto zjeść, będąc w Nowym Jorku? Słynne nowojorskie jedzenie Dodaj komentarz Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Komentarz Nazwa E-mail Witryna internetowa Zapisz moje dane, adres e-mail i witrynę w przeglądarce aby wypełnić dane podczas pisania kolejnych komentarzy. Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.
Jedną z atrakcji, której nie można przegapić, jest New York Botanical Garden. To najpopularniejszy ogród botaniczny w Nowym Jorku. Warto wspomnieć, że Bronx jest najbogatszą w parki dzielnicą miasta. Ogród Botaniczny jest bardzo zróżnicowany, zajmuje obszar około 100 hektarów. Często są tu organizowane specjalne wystawy.
Nie moglam się doczekać tego momentu, aż w końcu zabiorę się za ten wpis. Chodzi oczywiście o wpis z Nowego Jorku. To dla mnie coś szczególnego, bo NY to było moje największe marzenie podróżnicze od dawna i naprawdę jestem wdzięczna, że obecna sytuacja nie zaprzepaściła całkowicie naszych planów. Jestem szczęśliwa, że udało mi się zobaczyć go na własne oczy, poczuć klimat, nowojorski pośpiech, zapach świeżej gazety i porannej kawy… Teraz jak wspominam o tym, to aż łezka kręci mi się w oku. Oglądając Kevina będąc małą dziewczynką zawsze mówiłam sobie, że kiedyś odwiedzę słynny hotel Plaza, że znajdę wszystkie miejsca z mojego ulubionego serialu Plotkara, będę wdychać świeże powietrze w Central Parku, karmić kaczki jak Blair i … że zjem najlepszego nowojorskiego bajgla 🙂 I wiecie co? Dzięki naszej wspólnej pracy z Michałem udało się spełnić kolejne marzenie. Kolejne wyjątkowe marzenie link wrzucam Wam tutaj: Wall Street myślę, że naprawdę warto zobaczyć! To prawdziwa dzielnica biznesowa! Pamiętacie film „Wilk z Wall Street”? To właśnie działo się tam! Fajnie zobaczyć to miejsce z rana, gdy wszyscy z poranną kawą spieszą do pracy. Tam po prostu trzeba na chwilę stanąć i popatrzeć, również z głową uniesioną wysoko do góry. Ta architektura jest niesamowita. Warto mieć ze sobą szeroki obiektyw, żeby zrobić fotkę- inaczej ciężko byłoby to wszystko ująć na jednym zdjęciu. Chociaż… z szerokim obiektywem też było ciężko. Koniecznie #mustsee! Bryant Park w NY zakochałam się w parkach, a Bryant Park totalnie mnie zachwycił. Na długo zostanie w mojej pamięci, bo podczas każdych odwiedzin towarzyszyło nam cudowne słońce i świeża, poranna kawa. Z naszego hotelu mieliśmy tam naprawdę bardzo blisko, dlatego większość poranków spędzaliśmy właśnie tam. Siedzieliśmy, rozmawialiśmy i myśleliśmy nad dalszymi dniami podróży. Uwielbiałam ten czas. W Bryant Park są cudowne budki śniadaniowe i kioski. Jak ja kocham ten ich nowojorski styl… <3 Grand Central Terminal zachwycił mnie totalnie! Byliśmy tam praktycznie raz dziennie, bo nasz hotel znajdował się zaledwie 10 minut od niego, więc zazwyczaj wysiadaliśmy na przystanku metra w podziemiach dworca. To miejsce znam z wielu pięknych filmów, głównie miłosnych i oczywiście z Plotkary! Czy już zdążyliście zauważyć, że jestem szaloną fanką tego serialu? 😀 Przypomina mi się od razu scena jak Serena pojawiła się na Grand Central Terminal, gdy wróciła do NY z prywatnej szkoły. Tak rozpoczął się pierwszy odcinek tego serialu. Kojarzycie tę scenę? Grand Central Terminal trzeba zobaczyć w zupełności. Jest ogromny i niesamowicie piękny! Wybudowany i otworzony w roku 1871 na obszarze Midtown Manhattan, czyli po prostu w samym środku Manhattanu. Metropolitan Museum jak już jesteśmy w temacie Plotkary, to czy pamiętacie schodki, na których siedzieli uczniowie w przerwach między zajęciami? A szczególnie Blair i jej cała brygada. To właśnie tam miały swoje miejsce na schodach, na których zawsze jadły jogurt. To miejsce było dla nich święte 😛 W rzeczywistości nie były to schody ich szkoły, a najstarsze i największe muzeum amerykańskie, znajdujące się w Nowym Jorku, na wschodnim skraju Central Parku. Upper East Side tam właśnie ukazywane było życie bogatych nastolatków z serialu „Plotkara”. Bogata dzielnica w NY, bardzo zadbana, znajdziecie tam mnóstwo muzeów, pięknych, klimatycznych kamieniczek, które swoim wyglądem aż proszą się o zdjęcie. Mnie też prosiły haha. Fajnie jest się tam zakręcić, wziąć kawę w dłoń i troszkę się zgubić. To najlepszy sposób podróżowania. Chociaż dobrze jest mieć jednak ze sobą Google Maps i po wszystkim bezpiecznie wrócić do domu 😀 Przejażdżka żółtą taksówką na mojej liście nie mogło zabraknąć tego punktu, czyli przejażdżki słynną żółtą taksówką! To koniecznie trzeba odhaczyć będąc w NY. Jak zamawiamy taksówkę? Nigdzie nie dzwonimy, nie zamawiamy przez internet. Stajemy z boku na ulicy i podnosimy rękę do góry- możemy poczuć się jak w prawdziwym nowojorskim filmie. Złapałam ją i ja. To było fajne przeżycie 🙂 tip: zawsze patrzcie czy taksówkarz włączył taksometr, tak żeby nikt Was nie oszukał. My musieliśmy się upomnieć, bo podobno „zapomniał włączyć” 😀 tiaa…. Nigdy nie wiemy na kogo trafimy, więc pamiętajcie o taksometrze! New York Public Library najpiękniejsza biblioteka jaką w życiu widziałam! Położona przy samym Bryant Park. To jedna z największych bibliotek publicznych na świecie i jedna z najważniejszych bibliotek naukowo-badawczych w Stanach Zjednoczonych. Byliśmy pozytywnie zaskoczeni, że można było wejść do środka bez żadnego problemu i całkowicie za darmo! Zwiedziliśmy ją całą, mogliśmy wejść do każdego pomieszczenia, zajrzeć do każdej książki, usiąść z laptopem lub książką przy stoliku… Biblioteka łączy ogromny system publicznych wypożyczalni i czytelni z wielkim systemem zbiorów bibliotecznych służących do prowadzenia badań naukowych. One nie są możliwe do wypożyczenia. Przed wejściem każdy jest kontrolowany, czyt. musimy pokazać zawartość swojej torebki i przy opuszczeniu Biblioteki Ochroniarz również sprawdza jej zawartość. To oczywiste, że trzeba to kontrolować. Wejść może każdy, dziennie pojawia się tam mnóstwo ludzi. Takie kontrole są jak najbardziej potrzebne 😉 Z całego serca polecam Wam to miejsce. Klimat bije z niego na kilometr! Times Square tutaj koniecznie trzeba się pojawić i po raz pierwszy zdecydowanie późnym wieczorem, a nawet i w nocy. Times Square to słynna ulica pełna bilboardów i tłumów ludzi o każdej porze, zarówno w ciągu dnia i w nocy. Tutaj zawsze jest jasno-nawet o 3 w nocy 🙂 Mnóstwo sklepów, np ogromny sklep Disney’a, ale także Hershey, M&M’s i wiele wiele innych. Tam chyba znajdziecie wszystko, kupicie magnes, zrobicie zakupy odzieżowe, spożywcze, zjecie coś z food truck’a itd… Do wyboru do koloru. Brooklyn Bridge genialny, piękny! ale też bardzo zatłoczony. Mi to jakoś nie przeszkadzało 🙂 Łączy nowojorskie dzielnice Brooklyn i Manhattan, które oddziela od siebie East River. Widoki z niego są niesamowite. Zwłaszcza o zachodzie słońca i w nocy. My wybraliśmy się na niego właśnie dwa razy o różnych porach. Naprawdę warto zrobić sobie ten spacer! 🙂 DUMBO Jak już jesteśmy w temacie Brooklyn’u, to polecę Wam kolejną świetną dzielnicę, do której dojdziecie idąc mostem Brooklyn Bridge. Tam właśnie mieszkał Dan z serialu Plotkara. Na samej górze tej ceglastej kamienicy! My widzieliśmy Dumbo tylko nocą i bardzo krótko, a szkoda 🙂 Dużo osób poleca tam coś zjeść, bo znajduje się tam mnóstwo fajnych knajpek z jedzeniem i wiele stylowych sklepów. Przy kolejnej wizycie spędzimy tam na pewno więcej czasu 🙂 To 12 moich ulubionych miejsc i aktywności w NY, chociaż mogłabym wymieniać je godzinami… Tak bardzo Nowy Jork jest bliski mojemu sercu. W planach minimum jeszcze 2 wpisy- nasze noclegi, ciekawostki, wskazówki dotyczące internetu, poruszania się metrem itd. Do zobaczenia! 🙂 42 Gdzie spać w Nowym Jorku, dzielnice, noclegi. Noclegi Brooklyn, dzielnice Nowy Jork, Flushing, Harlem, Manhattan, noclegi Bronx, noclegi Nowy Jork, noclegi Queens, Staten Island. Manhattan Bridge oczami Brooklynu, licencja: shutterstock/By Jason Sponseller. Szklane drapacze chmur, niesamowita atmosfera, sympatyczni mieszkańcy, kultowe

Po podróży do Indii, dla odmiany zapragnęliśmy wybrać się gdzieś na Zachód. Nowy Jork był na naszej liście miejsc do odwiedzenia już od dawna, dlatego, gdy w maju zeszłego roku mieliśmy okazję wybrać się do Stanów, nie wahaliśmy się ani przez chwilę i od razu zabukowaliśmy hotel w samym centrum Wielkiego Jabłka. W planach mieliśmy trzy dni pełne intensywnego zwiedzania, zagospodarowane niemalże co do minuty 😉 Nie tracąc czasu, odkrywanie miasta rozpoczęliśmy zaraz po przyjeździe, od wizyty w centrum Manhattanu oraz spaceru po słynnym Central Parku. Ale od początku… Gdzie się zatrzymać?Pod 39 HotelNasza trasaGrand Central Terminal Uncle Paul’s Pizza NYPiąta AlejaMaison KayserFlatiron Building Madison Square Park & Shake ShackKatedra św. PatrykaCentral ParkUpper East Side Momosan Ramen & Sake Gdzie się zatrzymać? Pod 39 Hotel Podczas naszej wizyty w Wielkim Jabłku postanowiliśmy zatrzymać się w stosunkowo niedrogim, a jednocześnie stylowym hotelu Pod 39. Miejsce to zlokalizowane jest w samym centrum dzielnicy Murray Hill, słynącej z zieleni, uroczych kamienic oraz licznych pubów i kawiarni. Wprawdzie nasz pokój był niewielkich rozmiarów (ok. 13 metrów kwadratowych), miał wszystko to, co niezbędne do krótkiego pobytu w mieście, czyli wygodne łóżko, spory prysznic, wieszaki oraz biurko i krzesło. Jedyne, do czego tak naprawdę możemy się przyczepić to brak dedykowanego miejsca na bagaże (przez co walały się one nam pomiędzy nogami), oraz śniadań wliczonych w cenę pokoju, co jednak nie było dla nas aż takim problem, gdyż i tak zamierzaliśmy stołować się na mieście. Oprócz ceny i lokalizacji, niewątpliwie największą zaletą hotelu były także gustownie urządzone części wspólne. Do dyspozycji gości był również znajdujący się na dachu bar, w którym przy dobrej pogodzie można było napić się drinka na świeżym powietrzu, jednocześnie podziwiając ładne widoki. Niestety, nam podczas naszego pobytu zabrakło na to czasu, ale kto wie, może następnym razem? 😉 Nasza trasa Grand Central Terminal Swoją przygodę z Wielkim Jabłkiem rozpoczynamy od zwiedzania środkowej części jednej z najbardziej znanych, a zarazem najdroższych dzielnic Nowego Jorku – Manhattanu. To właśnie tutaj znajduje się wiele słynnych budynków, z którymi nam, Europejczykom, tak bardzo kojarzy się to miasto, takich jak Empire State Building, Chrysler Building, czy też Rockefeller Center. Pierwszym miejscem, jakie odwiedzamy zaraz po opuszczeniu naszego hotelu jest zlokalizowany przy 42nd Street i Park Avenue dworzec kolejowy Grand Central Terminal. Budynek ten jest ponoć jedną z najczęściej odwiedzanych atrakcji turystycznych na świecie (!), a pod względem ruchliwości, miejsca w rankingach ustępuje jedynie dwóm innym dworcom w Ameryce Północnej. Obecny gmach został wzniesiony ponad sto lat temu i może poszczycić się rozmachem i imponującą architekturą. Niewątpliwie najpopularniejszą, a zarazem najładniejszą częścią dworca, jest jego hala główna, która stanowiła tło w niejednym amerykańskim filmie. Nam do gustu przypada także znajdujący się na niższym poziomie tzw. food court, w którym można zaopatrzyć się w wiele lokalnych smakołyków. Zdecydowanie trzeba się tu wybrać! Around the Grand Central Terminal, New York, USAGrand Central Terminal, New York, USAGrand Central Terminal, New York, USAGrand Central Terminal, New York, USAGrand Central Terminal, New York, USAShops at Grand Central Terminal, New York, USAShops at Grand Central Terminal, New York, USAAround the Grand Central Terminal, New York, USAAround the Grand Central Terminal, New York, USAAround the Grand Central Terminal, New York, USA Uncle Paul’s Pizza NY Będąc w Nowym Jorku koniecznie trzeba zawitać do którejś z lokalnych pizzerii. My, jako ogromni wielbiciele kuchni włoskiej, również nie mogliśmy odmówić sobie tej przyjemności 😉 I tak oto, zaraz po wizycie w Grand Central Terminalu i znajdującym się w nim markecie (który powoduje, że jeszcze bardziej zaostrza nam się apetyt), udajemy się do zlokalizowanej tuż obok pizzerii Uncle Paul’s Pizza NY na prawdziwą nowojorską pizzę o chrupiących brzegach i cienkim cieście. Swoją tradycją pizza nowojorska sięga końca dziewiętnastego wieku, kiedy to zaczęli przyrządzać ją osiedlający się tutaj włoscy imigranci. Wprawdzie pierwsza pizzeria w kraju została otwarta już w 1905 roku, swoją popularność pizza zyskała dopiero po drugiej wojnie światowej, a jej sekretnym składnikiem do dziś pozostaje ponoć bogata w minerały nowojorska kranówka. W Uncle Paul’s Pizza, jak w każdej typowej nowojorskiej pizzerii, do wyboru mamy szereg smaków i dodatków, w tym pizzę pepperoni, neapolitańską, sycylijską, caprese, czy też marinarę, a za sporej wielkości kawałek zapłacimy około pięciu dolarów. My, oczywiście nie bylibyśmy sobą, gdybyśmy nie zamówili od razu kilku kawałków 😉 I tak, na naszym stole ląduje kolejno pizza pepperoni, klasyczna margherita, specjalność zakładu grandma oraz ponoć ulubiona pizza nowojorczyków – marinara (nazwana tak, ze względu na jej popularność wśród marynarzy). Wszystkie rodzaje pizzy bardzo nam smakują i zdecydowanie różnią się od tych, jakie mieliśmy okazję spróbować we Włoszech. Jeśli jesteście w pobliżu Grand Central Terminal, koniecznie tutaj wstąpcie! Uncle Paul’s Pizza NY, New York, USA Piąta Aleja Kolejnym miejscem, w jakie udajemy się pierwszego dnia w Nowym Jorku jest słynna Piąta Aleja (Fifth Avenue), zaliczana do jednych z najbardziej eleganckich i najdroższych ulic świata. Niegdyś miejsce to stanowiło ulubioną dzielnicę mieszkalną bogatych nowojorczyków, obecnie jest ono jednym z najpopularniejszych dystryktów handlowych na świecie, w którym znajdują się butiki takich ekskluzywnych marek jak Gucci, Prada, Versace, Tiffany, czy też Louis Vuitton. Swoje siedziby mają tutaj także liczne firmy. Do najsłynniejszych symboli znajdujących się przy Piątej Alei możemy zaliczyć taką architektoniczną perełkę jak Empire State Building (z charakterystyczną iglicą w stylu art deco), czy też Rockefeller Center. Przyznajemy się jednak bez bicia, iż na nas Piąta Aleja nie wywiera zbyt pozytywnego wrażenia. Być może dlatego, iż nie jesteśmy wielbicielami zbędnych luksusów, ani też ogromnych tłumów owładniętych dzikim szałem zakupów 😉 No cóż, co kto lubi 😉 Niemniej jednak na pewno warto się tedy przespacerować, aby samemu wyrobić sobie zdanie. Fifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USAFifth Avenue, New York, USA Maison Kayser Spacerując po Piątej Alei, zupełnie przez przypadek natknęliśmy się na prawdopodobnie jedną z najlepszych francuskich piekarni w Manhattanie, a mianowicie Maison Kayser. Mające swoją siedzibę także w Paryżu, miejsce to serwuje wyśmienite francuskie wypieki (w tym nasze ulubione maślane croissanty), a także, jak widać na załączonym poniżej zdjęciu, stawiającą na nogi aromatyczną kawę 😉 Będąc w pobliżu, warto tutaj wstąpić i zaopatrzyć się w coś dobrego na drogę. Z pewnością nie pożałujecie 😉 Maison Kayser, New York, USAFifth Avenue, New York, USA Flatiron Building Następnym ciekawym punktem na naszej trasie jest wybudowany na początku dwudziestego wieku budynek o wdzięcznej nazwie i kształcie – Flatiron Building. Dzięki swojej trójkątnej bryle, przypominającej nieco żelazko, budowla ta stała się jednym z najważniejszych symboli Wielkiego Jabłka i należy chyba do jednych z najczęściej fotografowanych obiektów w mieście. No cóż, musimy przyznać, że na zdjęciach rzeczywiście prezentuje się całkiem imponująco (o ile ktoś nie wejdzie nam w kadr ;)). Według nas najlepsze ujęcie na Flatiron Building to te zrobione na wysokości skrzyżowania Piątej Alei z Broadway Street. Punkt obowiązkowy podczas każdej wizyty w mieście 😉 Flatiron, New York, USAFlatiron, New York, USA Madison Square Park & Shake Shack Po krótkiej sesji zdjęciowej przy Flatiron Building, udajemy się do zlokalizowanego w pobliżu parku Madison Square Park, który swoją nazwę zawdzięcza czwartemu Prezydentowi Stanów Zjednoczonych. Warto się tutaj wybrać w przerwie pomiędzy intensywnym zwiedzaniem, aby choć przez chwilę odpocząć na łonie natury, podziwiając okazałe wieżowce w tle, a przy okazji spróbować prawdziwego nowojorskiego burgera, serwowanego w jednej z najpopularniejszych miejscówek w mieście, a mianowicie Shake Shack. Nie ukrywamy, że my o tej knajpie dowiadujemy się z jednego z naszych ulubionych więziennych seriali (Orange Is the New Black) i to za sprawą jego głównej bohaterki postanawiamy na własnej skórze przekonać się o co tyle szumu 😉 Po krótkiej chwili namysłu decydujemy się na specjalność zakładu w postaci pikantnego Smoke Shack burgera (w cenie 9 dolarów za sztukę), który rzeczywiście okazuje się być bardzo smaczny. Wprawdzie nie do końca przekonuje nas bułka, która swoją gumowatą konsystencją przypomina nam nieco tą serwowaną w McDonaldzie, ale ogólnie jesteśmy na tak 😉 No cóż, chyba jako Europejczycy w kwestii pieczywa pozostajemy wciąż bardzo wybredni 😉 Niemniej jednak, dla smakoszy amerykańskiej kuchni, miejsce zdecydowanie godne polecenia. Madison Square Park & Shake Shack, New York, USAMadison Square Park & Shake Shack, New York, USAMadison Square Park & Shake Shack, New York, USA Katedra św. Patryka Po nieśpiesznym lunchu w Madison Square Park, kolejnym miejscem, jakie odwiedzamy jest największa neogotycka świątynia w Ameryce Północnej (swoją drogą stwierdzamy, że Nowy Jork to miasto samych 'naj’ ;)), a mianowicie Katedra św. Patryka. Musimy przyznać, że upchnięta pomiędzy nowoczesnymi wieżowcami (min. Rockefeller Center), blisko 150 letnia świątynia wywiera na nas całkiem spore wrażenie. Być może dlatego, iż swoim stylem, wnętrze katedry przypomina nam nieco paryską Katedrę Notre Dame, do której mamy wyjątkowy sentyment 😉 Naszą uwagę jako Polaków przykuwa także znajdujące się na tyłach świątyni popiersie papieża Jana Pawła II, upamiętniające Jego wizytę w tym mieście. Będąc w Nowym Jorku, warto się tutaj wybrać! St. Patrick’s Cathedral, New York, USASt. Patrick’s Cathedral, New York, USASt. Patrick’s Cathedral, New York, USASt. Patrick’s Cathedral, New York, USA Central Park Oczywiście żadna wizyta w Nowym Jorku nie byłaby kompletna bez spaceru po zielonej oazie miasta, którą bez wątpienia jest słynny Central Park. Podobno niegdyś miejsce to zamieszkiwali zbiegli niewolnicy oraz irlandzcy imigranci, a teren pokrywały same skały i bagna. Obecnie Central Park to z pewnością jedno z ulubionych miejsc odpoczynku wszystkich nowojorczyków, niezależnie od ich pochodzenia, czy też wielkości portfela. Utrzymany w stylu angielskim, zajmuje powierzchnię blisko 350 hektarów i jest porośnięty przez 26 tysięcy drzew, nic więc dziwnego w tym, że prace nad jego budową trwały aż 15 lat! Park podzielony jest na trzy główne obszary, a na jego terenie znajduje się wiele stawów i jezior, wzgórz, ścieżek dla pieszych, placów zabaw, pomników, a także masa innych ciekawych atrakcji, w tym Central Park Zoo. Nie trzeba chyba również nikomu przypominać, jak często miejsce to pojawiało się na dużym ekranie – szacuje się, że średnio kręcono tutaj ponad dziesięć filmów dziennie, w tym nasz ulubiony z dzieciństwa – Kevin sam w Nowym Jorku 😉 Wszystko to zapewne sprawia, że miejsce to jest najczęściej odwiedzanym parkiem miejskim w całych Stanach. Na szczęście, jako iż podczas naszej wizyty pogoda średnio zachęca do spacerów, w parku spotykamy stosunkowo niewielu turystów, dzięki czemu możemy w spokoju przechadzać się jego malowniczymi ścieżkami. Musimy przyznać, że park bardzo przypada nam do gustu, tak bardzo, iż kolejnego dnia postanawiamy tutaj wrócić, aby zwiedzić jego dalszą część 😉 W szczególności podobają nam się miejsca, gdzie w tle widać dumnie wznoszące się wieżowce, nie dające zapomnieć o tym, że znajdujemy się w jednej z największych metropolii świata. Zdecydowanie punkt obowiązkowy podczas każdej wizyty w mieście! Tylko pamiętajcie, aby założyć wygodne buty, Wasze stopy będą Wam za to wdzięczne 😉 Central Park, New York, USACentral Park, New York, USACentral Park, New York, USACentral Park, New York, USACentral Park, New York, USACentral Park, New York, USACentral Park, New York, USA Upper East Side Przedostatnim miejscem, jakie odwiedzamy tego dnia jest znajdująca się pomiędzy Central Parkiem a cieśniną East River dzielnica Upper East Side. Niegdyś nazywana „dystryktem jedwabnych pończoch”, obecnie jest jedną z najbardziej zamożnych dzielnic w całym mieście. Swego czasu mieszkały tu takie wpływowe rodziny jak Rockefellerowie, Rooseveltowie, czy też Kennedy. Dzisiaj swoje apartamenty w Upper East Side mają ponoć takie sławy jak Lady Gaga, czy też Woody Allen. Piękne, eleganckie kamienice oraz niepowtarzalny charakter sprawiają, że na pewno warto się tędy przespacerować. My w te okolice trafiamy przy okazji poszukiwania stacji metra i jesteśmy bardzo mile nią zaskoczeni. Spacerując po Upper East Side warto wstąpić do najstarszego, a zarazem największego muzeum w Stanach – Metropolitan Museum of Art (MoMA), w którym na stałe możemy podziwiać ponad dwa miliony eksponatów (!). Wprawdzie nam tego dnia na wizytę w MoMA nie starcza już czasu, z pewnością kiedyś to nadrobimy 😉 Upper East Side, New York, USAUpper East Side, New York, USA Momosan Ramen & Sake Nasz pierwszy dzień w Nowym Jorku kończymy wizytą w eleganckiej japońskiej restauracji Momosan Ramen & Sake, zlokalizowanej przy Lexington Avenue nieopodal naszego hotelu. Miejsce to, jak sama nazwa wskazuje, specjalizuje się głównie w daniach typu ramen, składających się z rosołu, makaronu i innych składników w zależności od wybranej opcji. My, tego dnia postanawiamy spróbować dania o tajemniczej nazwie tsukemen. Jak się okazuje, jest to nic innego jak ramen, tyle że rozłożony na czynniki pierwsze – intensywny bulion serwują nam bowiem w osobnej misce, w której za pomocą pałeczek mamy zanurzać makaron i pozostałe dodatki. Jako wielbiciele azjatyckiej kuchni, przyznajemy, iż takie połączenie smaków z wyraźną nutą umami bardzo nam odpowiada 😉 Wszystko jest pyszne i sycące, a za jedną porcję tsukemenu płacimy 15 dolarów. Niestety, zgrzyt pojawia się w momencie płacenia rachunku – okazuje się bowiem, że napiwek, który pozostawiamy jest dla kelnerki niewystarczający, gdyż według niej powinien on wynosić co najmniej 15%. Po krótkiej dyskusji z obsługą, w końcu dajemy za wygraną i pozostawiamy dodatkowe 5 dolarów. Gdyby nie ten incydent, knajpę opuścilibyśmy zapewne w 100% zadowoleni, a tak jakiś drobny niesmak pozostał… No cóż, mimo wszystko, ze względu na niepowtarzalną kuchnię, miejsce to powinno znaleźć się na liście wszystkich koneserów dalekowschodnich smaków. Tylko nie zapomnijcie o wysokim napiwku 😉 Momosan Ramen & Sake, New York, USA Momosan Ramen & Sake, New York, USA Related posts

. 508 411 774 671 356 192 642 619

co zjeść w nowym jorku